Hotel Poziom 511 stawia na jakość

Kulinarna Polska

Hotel Poziom 511 stawia na jakość

03 listopada 2015

Wybierając się do Jury Krakowsko-Częstochowskiej warto zatrzymać się w 4-gwiazdkowym Hotelu Poziom 511 Design Hotel & SPA, który mieści się niecały kilometr za ruinami zamku w Ogrodzieńcu.

Obiekt ten zlokalizowany jest na szczycie najwyższego wzniesienia Jury – 511 m n.p.m., stąd też jego nazwa. Jest to miejsce dla wszystkich, którzy przykładają wagę do detalu i oryginalnych rozwiązań wnętrzarskich oraz architektonicznych. Dominują tutaj naturalne barwy jak szarość, biel czy czerń oraz liczne przeszklenia. Znajdziemy tu między innymi: sofy włoskiej marki La Civida, kultowe lampki Tolomeo czy krzesła jednego z najbardziej rozpoznawalnych wzorów na świeci Eames Plywood Lounge Chair.

Część restauracyjna składa się z dwóch sal. Ta mniejsza przeznaczona jest przede wszystkim na serwis śniadaniowy. Natomiast w większej mieści się stylowa restauracja. Ogromne lampy, drewno na suficie i podłodze, tkaniny za pomocą których można łatwo zmienić aranżacje wnętrza, ciemne ściany, proste stoliki przy których stoją m.in. białe krzesła tworzą klubową, elegancką, ale jednocześnie niezobowiązującą atmosferę.

Hotel propaguje kulturę. Posiada własny bookstore, współpracuje z artystami. Podczas organizowanych przez siebie eventów gościł najlepszych DJ-ów polskiej sceny klubowej. Uczestniczy także w imprezach modowych – FashionPhilosophy Fashion Week Poland w Łodzi, Silesia Fashion Look, Maniewski 4 Ladies.

 

Rozmowa z Oliwią Bernady, szefem kuchni restauracji Poziom 511 w Hotelu Poziom 511 Design Hotel & SPA w Podzamczu

Heidi Handkowska: Do Podzamcza trafiła Pani z Warszawy…Proszę o tym opowiedzieć.

Oliwia Bernady: Po prostu chciałam coś w życiu zmienić. Poczuć znowu wiatr w żaglach. I tak trafiłam do restauracji Poziom 511. Duże znaczenie dla mnie miało także to, że właściciele obiektu maja podobne spojrzenie na gotowanie jak ja. I tak od 6 miesięcy jestem szefem kuchni restauracji położonej 511 m n.p.m.

Czy zamiłowanie do gotowania wyniosła Pani z domu?

Oczywiście, już od najmłodszych lat interesowałam się tym, co się dzieje w domowej kuchni. Poza tym mój dziadek zajmował się gotowaniem profesjonalnie. Można powiedzieć, że kuchnię mam we krwi. A gdy stoję przy garnkach i patelniach jestem najszczęśliwsza osobą na świecie.

Skąd czerpie Pani inspiracje i gdzie szuka trendów?

Można powiedzieć, że wszędzie – jak spaceruję, robię zakupy na targu, z konkursów i podróży kulinarnych. Poza tym przez to, że uwielbiam eksperymentować w kuchni to nieustannie poszukuje nowych smaków i tropię sezonowe trendy. Ostatnio np. z plantacji przypraw na Zanzibarze przywiozłam wanilie wędzoną. Bardzo chętnie korzystam także z wiedzy dużo bardziej doświadczonych ludzi. Nie są to jednak Szefowie Kuchni, często są to blogerzy, moi znajomi lub znajomi znajomych. Ważne, że w danym momencie o produkcie lub przepisie, który chcę zrobić wiedzą znacznie więcej niż ja i to wystarczy. Uważam, że kulinaria to taka dziedzina, gdzie człowiek uczy się całe życie.

Restauracja Poziom 511 stawia na…

…smak, aromaty i prezentacje dania. Staramy się w przygotowanie każdej z potraw włożyć całe serce. Chcemy podkreślić jej wyjątkowość. Najczęściej korzystamy z produktów od lokalnych dostawców m.in. Gospodarstwo Rybne Młyn Jurajski w miejscowości Chechło czy Hodowla strusi afrykańskich i australijskich. Chcemy bowiem, żeby jak najwięcej składników miało znane, bliskie pochodzenie, a dzięki temu kontrolowaną, zaufaną jakość.

W karcie dań znajdziemy potrawy kuchni europejskiej, a także Pani dania autorskie.

Karta składa się z dwóch części. W pierwszej z nich znajdziemy dania, które od lat zaakceptowali goście. Zmienia się jedynie ich sposób podania czy dekoracji np.: udko gęsie z pieczonymi francuskimi ziemniaczkami na puree z czerwonej kapusty z chipsami z jarmużu czy pikantna zupa rybna z dorszem, jesiotrem i łososiem. Natomiast moja karta autorska zmienia się wraz z porami roku. Stawiam bowiem na sezonowość i przyrządzam potrawy z produktów, które w danym okresie są w fazie rozkwitu, ale także maja najwięcej witamin. Zwracam duża uwagę na składniki odżywcze. Bowiem ważne jest także to, żeby danie oprócz smaku i wyglądu było również zdrowe.

Jakie produkty kojarzą się Pani z jesienią…

Dynia, burak, jarmuż, grzyby i oczywiście śliwka. Polecam m.in. na deser mus anyżowy z białą czekoladą, kremem jogurtowo-orzechowym, coulis z ananasa i marakui i prażonym słonecznikiem.

 A co znajdziemy w jesienno-zimowym menu?

Nie chce jeszcze zdradzać, ale zapraszam na plastry duszonej cielęciny z komosą ryżową, tagliatelle z cukinii, groszkiem cukrowym i musem z pigwy.

Ulubiona Pani przyprawa?

Nie mam chyba takiej. Może kolendra lub lubczyk…

Kogo można spotkać w Restauracji?

Ludzi, którzy cenią sobie dobrą kuchnię i panującą tutaj nieformalną atmosferę. Natomiast dla mnie najważniejsze jest to, że spełniamy ich oczekiwania i do nas wracają.

Czy gotowanie to dla Pani hobby, praca zawodowa czy też sztuka?

Lubię gotować, bo… to mój sposób na życie. Nie wyobrażam sobie, bym mógł robić coś innego. A poza tym praca ta daje mi dużo satysfakcji.

Recepta na sukces to…

…możliwość realizacji pomysłów, zgrany i oddany zespół oraz jakość produktów.

Tekst: Heidi Handkowska, zdjęcia archiwum Hotel Poziom 511 Design Hotel & SPA